czwartek, 21 kwietnia 2011

66 days! & pociągoterapia

Dzisiejszy dzień można zaliczyć do pozytywnie intensywnych. Odbyłam dzisiaj (niedługą acz) bardzo przyjemną wyprawę, pociągiem oczywiście. Uwieeelbiam pociągi! Nie wiem skąd mój pociąg do pociągów, ale zapewniają mi takie emocje, jakich nie są w stanie dostarczyć inne środki komunikacji. Haha ;)
Później był skok do P.J. coby odśpiewać sto lat, bo dorosłą się dziś stała oraz wizyta u moich dziadków. I tak zleciał mi cały piękny dzień. ;) A naprawdę był piękny! Kurczę, jakoś pozytywniej się zaczyna robić. ;) Może powinnam zaaplikować sobie regularną pociągoterapię i jeździć tak tam i z powrotem? ;>


 
Ludzie tak narzekają na nie, a ja i tak kocham polskie pociągi! ;)
Moja zuwielbiona książka, jako towarzysz podróży.
No i ja. ;)
Wyjazd coraz bliżej. Wiem, będę to powtarzać aż do dnia wylotu, ale to prawda! A ja zaczynam poważniej myśleć o prezentach i przypuszczalnie po świętach wezmę się za to bardziej aktywnie, a wtedy dam wam znać co dokładnie wykombinowałam. Tymczasem zostawiam was z cytatem kiedyś znalezionym w Bridget Jones: "Atmosferę i wydarzenia wokół ciebie tworzy to, co jest w tobie." ;)

4 komentarze:

  1. Heh, ja też uwielbiam pociągi:) i "Dziennik Bridget Jones":P

    OdpowiedzUsuń
  2. a czy wiesz,ze na jednym zdjęciu pociągu widać w oknie, jak go fotografujesz? :P hehe :P

    no proszę, czyżbyś czytała bridget po angielsku?? nieźle ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem! Zauważyłam, haha. ;D
    Nom, bardziej powiedziałaby, że czytuję niż czytam. Wcześniej przeczytałam ją po polsku, a teraz czasami próbuję ogarnąć również w english. Jest ciekawie. Bo wiele rzeczy się zuuupełnie różni z polskim przekładem!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też uwielbiam pociągi mogłabym jeździć cały czas :) i bridget jones oczywiście też ! :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń