środa, 20 kwietnia 2011

67 days! & ochota na mojito

Oooh! Jest lepiej, jest duuużo lepiej! Chyba mój poprzedni post stał się swego rodzaju manifestem, który w niewiarygodny sposób poskutkował i tak oto coś, może dzisiejsze słońce (?), wniosło we mnie zdecydowanie więcej kolorów, optymizmu i radości! Dużo lepiej się czuję już od samego rana, pomimo faktu iż moje nadzieje, że może właśnie dzisiaj uda mi się wstać wcześniej i np. zjeść śniadanie, spełzły na niczym, i tradycyjnie: myłam zęby jednocześnie wrzucając na siebie ubrania i szukając tuszu do rzęs. Może tym pozytywnym akcentem dnia była wszechobecna myśl o wolnym (od szkoły) i zbliżającym się maju.. Na pewno! Czy jest miesiąc piękniejszy niż maj? ;> Dla mnie kolejną radością dzisiaj jest fakt, że dowiaduję się o coraz to nowych operkach będących w wakacje w Madrycie! Co uważam za rzecz fantastyczną! Bo przecież im więcej nas, tym lepiej. ;D A poznawanie Madrytu w miłym gronie na pewno będzie dużo przyjemniejsze i ciekawsze! :)

Dzisiaj host orzekł mi, że hostka pomalowała dla mnie meble na biało. Te, które będę miała w swoim pokoju. Myślę, że to miło z jej strony, bo wiem, że ma dużo innej pracy, a do tego.. białe meble są najładniejsze! ;) Swoją drogą, jutro ma urodziny!

Coś czuję, że niebawem zacznę robić dłuuugą listę miejsc, w które koniecznie zamierzam się wybrać będąc już w Madrycie. Naczytałam i nasłuchałam się o niektórych szczególnie dużo i planuję je sama sprawdzić. :) Na pewno jako numer jeden na mojej liście znajdzie się polecona dzisiaj Gaudeamus Cafe, w której podobno można wypić wyśmienite mojito na dachu zabytkowego budynku biblioteki. Oczywiście nocą! :) I jak można nie uśmiechnąć się na samą myśl o wypiciu mojito w ciepłą hiszpańską noc? 

PS. Mam nadzieję, że i u was się choć trochę polepszyło! :)

2 komentarze:

  1. Ahh rozmarzyłam się opowieściami o tym mojito :P No nie można się nie uśmiechnąć :) Widzę, że masz z hostami bardzo częsty kontakt- to dobrze! Widać, że cię cieszą, że przyjeżdżasz. Ty będziesz ich pierwszą au pair, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że się cieszą! Haha. Tak, dosyć często rozmawiamy. Choć od piątku do wczoraj mieliśmy przerwę, bo byli na weekend na plaży, gdzie zostawili z dziadkami dzieci na kilka dni. :) Yhyym, będę ich pierwszą au pair. A że to i mój pierwszy raz, myślę, że tym lepiej! :)
    Aniu, a na mojito już teraz zapraszam, haha. ;D

    OdpowiedzUsuń