niedziela, 26 czerwca 2011

I`m here! & Swimming in the pool

Wlasnie wyszlam z basenu, jeszcze ociekam woda. I powiem wam, ze jest cudnie! W kazdym badz razie jest bardzo dobrze, jak na poczatek. :) 

Nie wiem co powiedziec, sporo mowienia jest, a ja jestem juz bardzo zmeczona. Ale w telegraficznym skrocie: Rodzinka wydaje sie byc w dalszym ciagu bardzo fajna, ich dom nie z tej ziemii, dzieci slodkie, moj pokoj ladny, nawet duzy, polaczony z ekstra lazienka, ktora jest pelna kosmetykow. Ja obecnie wyszlam z basenu i pisze wam o tym, aby podzielic sie mym szczesciem i dac znac, ze zyje i miewam sie calkiem dobrze. :)

W Madrycie jest 36 stopnii, mialam juz sie rozpakowywac, kiedy Sofia powiedziala, abym poszla poplywac sobie w basenie, bo woda jest fajna i ze bedzie mi sie lepiej spalo. I sluchajcie.. mialam wahania, krepowalam sie troche, ale ostatecznie Jaime zasnal, Oscar pojechac do pracy, Sofia z Marta zniknely w domu, a ja poszlam sobie poplywac w basenie, o polnocy! Czy zycie nie jest piekne?! :) 

Jak tylko bedzie wolna chwila napisze wam dokladnie co i jak u mne. Jutro szykuje sie jakis rodzinny meeting (zjezdzaja sie chyba wszyscy! I mam nadzieje, ze nie tylko po to, aby mnie poogladac.. :p), ale mysle, ze mimo to, uda mi sie skrobnac kilka slow. A dzisiaj.. zycze wam dobrej nocy i wrzucam zrobione ukradkiem (beznadziejne i o zlej jakosci, ale) zdjecie basenu,w ktorym przed chwila plywalam. :D


Besos!

PS. Przepraszam za brak polskich znakow, ale jeszcze nie ogarnelam calkiem tego hiszpanskiego laptopa, a nie zamierzam kombinowac, tylko isc spac. ;)

12 komentarzy:

  1. Hahaha, widzę, że nocne hiszpańskie życie udziela się każdemu :D przyzwyczajaj się :P takie kąpiele o tej godzinie to standard ;) Ja dziś pływałam w morzu i mam tak przesolone włosy, że nie wiem co!

    Dobrze, że dotarłaś i wszystko super :)
    Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci dobrze! Czekam na relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piiięknie!!! i tak ma być :) musisz korzystać z życia - oczywiście w miarę możliwości :P no ale naprawdę tylko pozazdrościć - to będą wspaniałe wakacje- tak czuję :) oby dzieci były grzeczne, bo pogoda będzie na pewno ^^ a jak język? dogadujecie się bez problemów?
    Po prostu luxus ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basen ich? :D Faaajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To fajnie!:) trafilas na wymarzona rodzinke!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej! Jak fajnie! :):) Cieszę się, że wszystko ok! Ale czekamy jeszcze na dokładny opis Twojego pierwszego spotkania z rodzinką. Kto Cię odebrał z lotniska? Rozmowa się kleiła? Dałaś prezenty? :)

    Tak myślę... Ci Hiszpanie to bez basenów przy domu by pewnie nie wytrzymali :D

    Sandra.

    OdpowiedzUsuń
  7. BASEN! zazdroszczę straszliwie:D moim odwiecznym marzeniem jest posiadanie basenu, pływanie w nim wieczorem po ciemku i rano przed śniadaniem haha :D
    baw się dobrze! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie :) I jednak nie taka znowu pustynia, jak od razu napotkałaś basen ;P
    miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, super.
    Przeczytałam to juz z setke razy ( conjmniej ) i jakos nie widze kolejnych postów. ; D
    no, więc znajdź chwilke, zrób mi tą przyjemność i dodaj posta z relacjami z kolejnych dni. ; )

    Miłego pobytu, Ola. ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. jaaaaaa! Jaki basen! Super:) Też bym tak chciała o północy do basenu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gruu, zerknij dobrze, a znajdziesz dlugasnego posta z nocy. :D

    OdpowiedzUsuń