czwartek, 5 maja 2011

52 days! Uczuciowo

To niewiarygodne, jak sporo zbiera się czasem w człowieku różnych myśli i uczuć. Moje dziś nie pozwoliły mi zmrużyć oka. Początkowo nie mogłam usnąć, więc złapałam do ręki zaczętą już przeze mnie wcześniej książkę. Uwielbiałam jej pierwszą połowę do której dobrnęłam, oraz tą drugą, której byłam niezwykle ciekawa. Ową książkę znalazłam niedawno na wyprzedaży i jestem przeszczęśliwa, że wdałam się w jej posiadanie. A więc, z wielką przyjemnością leżąc w łóżku zabrałam się za czytanie. Wzruszyła mnie bardzo ta powieść. Bliżej końca, na przemian czytałam i płakałam. Jest bardzo ładna, naprawdę. :) Nie działy się w niej jakieś tragizmy, które mnie przyprawiły o smutek, tylko po prostu jest ładna, na tyle, aby mnie poruszyć. Jest dosyć lekka, ale zarazem pełna różnych uczuć, emocji, życia, kobiety. A tego właśnie mi ostatnio brakowało. :) Spędziłam nad nią tyle czasu, że nim się położyłam, moi rodzice zdążyli już wstać. Była piąta i ku mojemu zdumieniu, wcale nie byłam jakoś niezwykle wyczerpana! To jasne, że już by mi się nie udało usnąć, więc wstałam, podeszłam do okna i otwarłam je na oścież. Powietrze było tak fantastyczne! Mogłabym tam tak stać i napawać się nim. Tak wyglądało moje okno, o 5:30:



Niestety niezbyt ciekawa wydała się perspektywa tego, że o 8:00 miałam rozpocząć jazdy, bez ani minuty snu. Udało mi się więc, ni stąd ni zowąd zasnąć na godzinę. ;)

Wspominana wcześniej powieść, to "Utracona sztuka dochowywania tajemnic" (Eva Rice). To jedna z tych książek, której nie chce się czytać, bo ma się świadomość, że niebawem się skończy.

Krótka refleksja prawie na temat: Jak to się dzieje, że jednego dnia Mr. AlmostPerfect staje się tylko Mr. NotReallyPerfect?

2 komentarze:

  1. Moze sie teraz troche zdrzemnij, albo jakas kawke chociaz sobie wypij, co? :)
    a zaraz sie zorientuje, czy czasem tej ksiazki na allegro nie mozna dorwac :P

    ps. jakie masz ladne firaneczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mogę się zdecydować co z powyższych wybrać. Ale któreś w końcu wybiorę, najwyżej zanim to zrobię zastanie mnie już 22 i kochane łóżeczko. ;D

    Co do firanek, trochę chaotycznie je powiesiłam (żeby nie powiedzieć na odwal :P), ale też je bardzo lubię, dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń